I'm talking about Essence LE Love Letters - 04 Dear Peach! I was looking for such peach color for ages! And I have 3 or 4 different shades. But this one? This one's just perfect!
And the best thing about this one's its formula. It's usually much worse in that cases (pastels, nudes, peaches).
It's amazing peachy orange with creme finish. I put two coats of it but I also added white polish first.
And again - it's gonna look awesome on tanned hands:)
Tak dobrze, że przed włoskim miałam chwilę czasu i weszłam do Natury (zazwyczaj staram się tak nie robić, z wiadomych powodów:D). Poza tym, że stand Essence był puściutki i czekał na nową odsłonę lakierów, była cała, nawet nietknięta limitka Love Letters. Wcześniej już widziałam swatche na zagranicznych blogach i wiedziałam, że muszę go mieć:) Jest idealny! Polecam:)
E.
This peach polish is gorgeous! Haha, I also didn't plan on buying more polish this month but guess what I did this morning... Oops! ;)
ReplyDeleterzeczywiscie jest piekny. Ja tez mam takie postanowienia, aby mniej kupowac a wiecej malowac- niestety lakieroholizm jest choraba, ktora leczy sie dluuugo :D
ReplyDeleteŚliczny jest ! Mi się marzy brzoskwinka Rimmela - Reggae Splash <3
ReplyDeleteWyggoglałam go i faktycznie cudowny:) Odrobinę bardziej pomarańczowy, ale też mega:)
DeleteYou look great in this shade! :D
ReplyDeletewhat a great natural color!
ReplyDeleteI really like this one :)
Xx Julia
mam go własnie na pazurkach ;) jest piekny, ale z trwałoscią u mnie jest kiepsko. mimo wszystko, zakochałam sie w nim bezgranicznie ;)
ReplyDeleteLovely peach shade! :)
ReplyDelete